









Podstawowa
zasada jest podobna, jak przy okładzinach typu Antyspin, okładzina kontynuuje
rotację już nadaną piłce, dostaje się więc w rzeczywistości odwrotność własnego
uderzenia - przy antku tylko słabszą. Ale przy długich czopach trzeba wziąć pod
uwagę kilka istotnych poprawek.
Antyspin i długie czopy nie mogą być jednakowo
traktowane, bo różnica między nimi może być ogromna. Trzeba przy tym
zwrócić uwagę nas fakt, że im sztywniejsze i mniej przyczepne będą czopy, tym
bardziej będą podobne w zachowaniu do antka. Ale im większa jest przyczepność
czubków czopów i im bardziej się uginają, tym większe znaczenie będą miały
niżej opisane czynniki.


Przy
takim uderzeniu czopy wyginają się i sprężynują we wszystkich kierunkach.
Pokazuje to naocznie to zdjęcie, wykonane właśnie w sytuacji
prostopadłego pustego uderzenia:

Zdolność czopów do ugięcia i ich przyczepność można
łatwo określić doświadczalnie - wystarczy zagłębić w okładzinie piłkę i ją
przesunąć, by wyczuć różnice między różnymi markami czopów.
Pełny przebieg akcji pokazuje poniższa animacja



Jeśli w
momencie kontaktu z piłką rakietka jest ściągnięta w dół, a czopy mają
wystarczająco przyczepności i mogą się w miarę łatwo uginać, to uzyskają z
piłką duży kontakt i dodadzą jej jeszcze rotacji do już przychodzącej - w
efekcie w odpowiedzi na topspin przyjdzie mocno podcięta piłka.
Efekt ten pokazuje
to poniższy rysunek:

Gdy piłka
opuszcza rakietkę, czopy wracają na miejsce dodatkowo zwiększając pierwotną
rotację piłki.
Pełny przebieg akcji pokazuje ta animacja - efekt jest podobny, jak przy
odbiorze topspina podcięciem przez obrońcę.

Są to główne powody, dla których długie czopy nie mogą być
traktowane w ten sam sposób, co Antyspin.